Koniec łatwych haseł

Wielka Brytania jako pierwszy kraj na świecie zakazała używania domyślnych, łatwych do zgadnięcia haseł w urządzeniach IoT (Internet Rzeczy). Jest to odpowiedź na zagrożenia, jakie niesie za sobą słaba ochrona tych urządzeń, co pokazał atak botnetu Mirai w 2016 roku. Nowa ustawa z 2022 roku, wprowadza minimalne standardy bezpieczeństwa dla producentów i wymaga, aby byli oni transparentni wobec konsumentów odnośnie aktualizacji bezpieczeństwa. Naruszenie przepisów grozi wysokimi karami finansowymi.

Brawa dla Wielkiej Brytanii za stanowczą postawę wobec producentów IoT! Lecz czy zakaz domyślnych haseł wystarczy, by zabezpieczyć naszą prywatność? Wydaje się, że rząd znowu zwalcza skutki, a nie przyczyny. Przemysł IoT od lat lekceważy bezpieczeństwo, a rządowe regulacje nadążają z opóźnieniem. Co z użytkownikami, którzy sami nie zmieniają haseł? Może zamiast kolejnych zakazów potrzebujemy lepszej edukacji cyfrowej i bardziej rygorystycznych standardów bezpieczeństwa, zanim urządzenie trafi na półkę.

therecord.com

Microsoft zainwestuje 1,7 miliarda dolarów w Indonezji, rozwijając usługi chmurowe i sztuczną inteligencję, w tym budowę centrów danych. Inwestycję ogłosił CEO Microsoftu, Satya Nadella, podczas wizyty w Dżakarcie. Nadella spotkał się z prezydentem Indonezji, Joko Widodo, omawiając współpracę w badaniach AI oraz rozwój talentów. Microsoft planuje również przeszkolić 2,5 miliona osób w Azji Południowo-Wschodniej w zakresie korzystania z AI do 2025 roku.

Wizyta CEO Microsoftu w Indonezji wywołuje pytania o prawdziwe intencje i skutki takich inwestycji. Czy miliardy dolarów rzeczywiście przyczynią się do lokalnego rozwoju, czy będą kolejnym przykładem technologicznego kolonializmu, gdzie zyski i dane trafiają z powrotem do korporacyjnej kwater głównej? Inwestycje w AI mogą zwiększać zależność krajów rozwijających się od zachodnich gigantów technologicznych, umacniając ich hegemonię, zamiast wspierać lokalny rozwój i innowacje.

reuters.com

Badanie Pew Research Center z lutego 2024 roku pokazuje, że większość Amerykanów uważa, iż firmy technologiczne mają zbyt dużą moc polityczną, szczególnie platformy społecznościowe. 78% badanych twierdzi, że media społecznościowe mają za dużo wpływu w polityce. 64% uważa, że mają one negatywny wpływ na kraj. Większość Amerykanów uważa również, że te platformy cenzurują poglądy polityczne, z którymi się nie zgadzają, a 51% myśli, że rząd powinien wprowadzić stosowne regulacje.

Cóż za odkrycie, że media społecznościowe mają wpływ na politykę! No i czy naprawdę chcemy, aby urzędnicy decydowali, co możemy czytać i oglądać w mediach społecznościowych? Lepiej niech zrobi to algorytm. Nie, czekaj…

pewresearch.com