Halo? Tu Joe Biden!

Sarah! Biden dzwoni!

Dwie firmy z Teksasu użyły sztucznej inteligencji, aby naśladować głos prezydenta Bidena w rozmowach telefonicznych, namawiając 25,000 wyborców w New Hampshire, by nie głosowali w prawyborach. Prokuratura stanowa prowadzi śledztwo i rozważa zakaz wprowadzenie zakazu takich automatycznych połączeń.

Wygląda na to, że dziś nawet sztuczna inteligencja jest bardziej przekonująca niż niektórzy prawdziwi politycy. To niepokojące, że technologia pozwala na takie manipulacje.

Walka z obrazkami

Meta i OpenAI ogłosiły, że wreszcie biorą się za niewłaściwe wykorzystywanie obrazów generowanych przez AI i wprowadzają standardy identyfikacji i etykietowanie treści. Ma to na celu ograniczenie wpływu deepfake'ów między innymi na nadchodzące wybory w Stanach Zjednoczonych.

W końcu giganci technologiczni zauważyli, że puszczenie technologii samopas może mieć opłakane skutki. Wdrażając etykietowanie dopiero teraz, Meta i OpenAI starają się zamknąć stajnię, gdy konie już dawno uciekły. Ale dobrze, że w ogóle zdecydowali się na ten krok. Na pewno pomoże to trochę ogarnąć tę stajnię Augiasza.

Czy nauczyciele hejtują AI?

Badania NASK wykazały, że tylko 4% polskich nauczycieli planuje w najbliższym czasie używać AI, a 11% w dalszej przyszłości. Ponad 56% nigdy nie używało AI prywatnie, a 19% nie używało jej w pracy. Badanie to pokazuje brak kompetencji cyfrowych w polskich szkołach.

Nauczyciele po prostu wolą używać tablic i kredy, zamiast otworzyć się na AI. Może obawiają się, że sztuczna inteligencja będzie lepszym nauczycielem niż oni? Dziś taka postawa to jak pisanie na maszynie w erze komputerów.

Wąż i drony w Fukushimie

Tokyo Electric Power Company zaprezentowało dwa nowe roboty w Japońskiej Agencji Energii Atomowej w Naraha. Zostaną one wysłane do badania elektrowni w Fukushimie. Wśród nich są cztery drony i robot przypominający węża.

To brzmi jak akcja żywcem wyjęta z filmu science fiction. Wąż robot! Netflix pewnie już kupuje prawa autorskie.